przedstawiajacy ostatnie 24 godziny zycia ANS, kilka dni pozniej na innym programie byl jakis inny dokument, tez o jej zyciu. niektore fakty, opowiedziane m.in. przez jej rodzine:
przyczyne jej smierci trudno bylo okreslic, bo od poczatku kariery ladowala w siebie rozne swinstwa by zachowac wyglad. na kilka dni przed smiercia wiedziala, ze dzieje sie cos niedobrego, dlatego byla przy niej pielegniarka. zle sie czula, ale nawet wtedy nie przestala robic sobie zastrzykow w posladki, nie wiem z jaka substancja, ale mialo jej to pomoc kontrolowac wage. po co przechodzic na diete, skoro mozna zafundowac sobie zastrzyk z trucizny od jakiegos szamana. na jej ciele znaleziono mnostwo sladow po ukluciach, na posladku zrobil jej sie od tego nawet jakis wielki ropien.
najpierw pracowala jako kelnerka w jakims KFC, tam poznala kucharza, wyszla za niego za maz i miala dzicko. potem pracowala przez trzy lata jako striptizerka, zeby uzbierac sobie na operacje piersi, ktore powiekszyla trzykrotnie. wkrotce potem poznala "w pracy" dziadka na wozku. no i sie zaczelo. wyszla za niego ewidentnie dla pieniedzy, przyzwyczail ja do luksusu. wielokrotnie i otwarcie mowila przed kamerami, ze umarlaby bez splendoru, drogich sukni, diamentowej bizuterii... wyszla za maz za dziadka, tuz po ceremonii powiedziala mu, ze leci na sesje do Grecji, zostawila go zaplakanego w kaplicy. podobno byla dla niego okrutna, owszem robila mu striptiz i mowila czasem mile rzeczy, ale nigdy nie pozwolila mu spac z nia w jednym lozku, bo bala sie ze.... coz, ze dziadek zmoczy sie w nocy, w koncu stary byl. w krotkim czasie zerwala wszelkie kontakty z uboga rodzina z prowincji (matka!, siostra, kuzynka). bystra tez nie byla. podobno na poczatku kariery nie wiedziala, ze los angeles jest w californi, nawet jej menedzer przyznal, ze dla potrzeb medialnych zmienili jej tylko imiona, bo mialaby klopoty z zapamietaniem nowego nazwiska. po smierci meza zaczela sie walka o fortune, dziadek nic jej nie zostawil, pokazano fragment jej zeznan na sali sadowej i gdy zapytano ja czy 100 000 dolarow to dla niej duza kwota, powiedziala ze dla niej to tyle co nic, bo "trudno jest byc mna, wydaje ogromne kwoty na fryzjera, kosmetyczke, stroje, utrzymanie figury itp". zalamala sie po przegranej walce, zaniedbala sie, przytyla, potem doszla smierc syna. caly majatek wydawala na powrot do dawnego wygladu, az do smierci.

wow, ale wkrecila mnie jej historia. to nie sa zadne ploty, Discovery raczej by nie sciemnialo :)